Niedaleko miasta Jarosławia została znaleziona tabliczka od bryczki konnej, z miejscowości Bucze powiat Brzesko. Nazwisko właściciela – Marcin Goczał. Bucze No 194. Interesuję się historią, dlatego proszę, o ile to możliwe o odszukanie potomka właściciela bryczki. Proszę mnie z nim skontaktować. Ciekawe w jakich okolicznościach bryczka znalazła się pod Jarosławiem. Podejrzewam, że doprowadziły do tego działania 1-wojenne. Proszę o wszelkie informacje w tym temacie. W załączniku wysyłam zdjęcia tabliczki. Pozdrawiam. – Taki właśnie list otrzymaliśmy w połowie stycznia.
Odszukaniem rodziny zajęli się Stanisław i Irena Górowie.
Poszukiwaczem – historykiem jest pan Marek Kajdzik. Natomiast tabliczkę odnalazł jego przyjaciel pan Felek.
Tabliczkę od bryczki konnej znalazł mój znajomy 70 letni poszukiwacz pan Felek. Miejsce znaleziska to nieużytki dzielnicy Garbarze w obrębie miasta Jarosław. Sprzęt użyty do poszukiwań to Bartek 3 – produkt pana Aleksandra Gruszki z Puław. Wątek na temat blaszek oraz ich identyfikacji znajduje się na forum do którego link wkleję poniżej. Pierwsza blaszka jest kolegi zaś drugą pochodząca z miejscowości Rdziostów znalazłem w miejscowości Młyny niedaleko granicy z Ukrainą. Detektor który użyłem do poszukiwań to Whites 5900 Di Pro Sl. Swoją blaszkę wysłałem potomkom pierwotnego właściciela. Kolega Felek również wyraził zgodę aby swoją blaszkę przekazać potomkom właściciela względnie do lokalnego muzeum regionalnego w miejscowości Bucze. – pisze pan Marek.
Państwu Irenie i Stanisławowi Górom, którzy też interesują się historią, udało się odnaleźć rodzinę właściciela tej tabliczki z bryczki bądź wozu. Odszukano wnuczkę Marcina Gaczoła – p. Józefę Piwowarską, z której opowiadania wynika, że podczas I wojny światowej Marcin Gaczoł, jej dziadek, miał duże gospodarstwo, w tym kilka koni. Jednakże do armii austriackiej powołano jego dwóch synów: Walentego (czyli jej ojca), który już wówczas był żonaty i Jana – młodszego, kawalera wraz z wozem i końmi. Walenty wrócił, zaś Jan zaginął podczas działań wojennych wraz z całym ekwipunkiem. Rodzina do tej pory nie wiedziała gdzie. Stąd, na tabliczce nazwisko Marcina, czyli ojca Walentego i Jana.
Poproszono również, o informację dla rodziny, czy w pobliżu Jarosławia znajduje się jakiś cmentarz wojenny, na którym mógłby spoczywać Jan.
Pan Marek w swoim liście odpisał:
Dziękuję za cenne informacje oraz trud włożony w poszukiwanie potomków Marcina Gaczoła.W Jarosławiu znajdują się 4 miejsca gdzie odbywały się pochówki żołnierzy austro-węgierskich oraz pruskich podczas 1 wojny światowej. Blaszka od bryczki konnej oraz pozostałości końskiego chomąta zostały wykopane przez kolegę Felka na nieużytkach dzielnicy Garbarze w obrębie miasta Jarosław. Niedaleko od tego miejsca do 1 wojny światowej istniała cerkiew grekokatolika oraz przylegający do niej mały cmentarz. Cerkiew uległa zniszczeniu i na tym miejscu zrobiono cmentarz żołnierzy austro-węgierskich poległych w bitwie nad rzeką San. Prawdopodobnie w tych okolicach mógł zginąć Jan Gaczoł. Obejrzę dokładnie ten cmentarz i zobaczę czy zostały jeszcze jakieś czytelne nagrobki. (..) Poniżej zamieszczam skan mapy z 1901r. na którym jest zaznaczona cerkiew i cmentarzyk, mapa 1938r. na której jest już zaznaczony właściwy cmentarz wojskowy , mapa aktualna z satelity skala 1:4000.
Tabliczka została znaleziona w odległości około 400m od cmentarza i około 250 metrów od rzeki San.Obok niej były pozostałości chomąta końskiego, podkowa końska oraz mały mosiężny konik przypinany do chomąta. W najbliższych dniach udam się na cmentarz. (..) Może uda się odnaleźć grób Jana Gaczoła aczkolwiek będzie to trudne bo według otrzymanych informacji groby żołnierskie są w większości zbiorowe.
W ostatnich dniach rodzina otrzymała od pana Marka i pana Felka tabliczkę, a pani Józefa Piwowarska oraz pozostała rodzina dowiedziała się o losach jej stryja.
Czekamy na ewentualne dalsze informacje od pana Marka. Rodzina serdecznie dziękuje wszystkim zaangażowanym za podjętą inicjatywę.
Jest jeszcze wiele ciekawych
historii- wydarzeń z okresu I i II wojny światowej.Proponujemy, kiedyś w przyszłości pomyśleć nad
upamiętnieniem takich rzeczy i zamieszczeniu gdzieś tablicy pamiątkowej dla przyszłych pokoleń. Jak wiadomo,
mnóstwo bohaterskich osób z Bucza zginęło w tych wojnach. Wspomnimy tylko, że również było to cichym marzeniem
byłego naszego Proboszcza- Ks. A.Kuźmy. Warto to zrealizować!
Bardzo ciekawe zdarzenie.
Miedzy innymi
dzięki stronie inte
etowej Bucza i Państwu Górom tabliczka trafiła do właścicieli. Gratulacje.
w tej sprawie więcej informacji może udzielić
Pan Stanisław Przepiórka,który jest mężem córki Walentego Gaczoła Anny najstarszej z rodziny
GACZOŁÓW.Stanisław Przepiórka mieszka w zagrodach przy ulicy Piłkarskiej 183 Bucze.